poniedziałek, 5 listopada 2012

Dekoracje weselne z kryształkami w roli głównej...

Kiedy zobaczyłam je po raz pierwszy, wiedziałam już, że wpadłam na dobre... Moja wyobraźnia zaczynała buzować i nie mogłam przestać nucić słów z piosenki Marylin Monroe: “Diamenty są najlepszym przyjacielem dziewczyny”. Zapragnęłam więc jak najszybciej podzielić się moim nowym odkryciem z innymi – stąd ten rok w naszych dekoracjach należał właśnie do nich: szklanych kryształków, błyszczących w świetle, niczym wytworne brylanty. Oczarowały mnie totalnie i w rezultacie pojawiały się wszędzie tam, gdzie tylko mogłam sobie na to pozwolić.

Pomysł chyba okazał się całkiem niezły, gdyż niejednokrotnie z dziką satysfakcją obserwowałam reakcje na nasze “kryształowe” wnętrza. Często też ze świadomą przebiegłością, częstowałam Klientów swoim nowym wynalazkiem totalnie z zaskoczenia (bez żadnych wcześniejszych uzgodnień ). Nie zdarzyło się jednak nigdy, aby taka niespodzianka spotkała się z niechęcią! Cóż – trzeba uczciwie przyznać, że odmieniają one nawet banalne wnętrza, nadając im niekiedy wręcz pałacowego klimatu.

Wesele, ślub, pierwsza komunia, chrzest – te uroczystości są wręcz idealnie stworzone do takich dekoracji. Wszędzie tam, gdzie dominują czyste i subtelne kolory, błyszczące kryształki nadają im wyjątkowej elegancji. Są niczym diamentowa kolia na szyi pięknej kobiety, która zawsze dodatkowo podkreśli jej urodę. Czyż można się im oprzeć ??? Muszę szczerze przyznać, że ja... nadal nie potrafię.